Lipiec. Słońce, upały, a potem… zbawienny, kilkudniowy deszcz. Dla większości trawników to chwila oddechu. Dla mojego – to był sygnał do prawdziwej eksplozji. Kilka dni po ostatnich opadach podszedł do
Lipiec. Słońce, upały, a potem… zbawienny, kilkudniowy deszcz. Dla większości trawników to chwila oddechu. Dla mojego – to był sygnał do prawdziwej eksplozji. Kilka dni po ostatnich opadach podszedł do
Odkrycie, które zmieniło mój trawnik na zawsze Przez lata walczyłem z żółknącym, rzadkim trawnikiem. Próbowałem wszystkiego – od drogich nawozów w płynie po skomplikowane mieszanki organiczne. Nic nie dawało trwałych