Lipiec to w ogrodzie warzywnym moment prawdy. To teraz decyduje się, czy nasza całoroczna praca przy pomidorach, papryce i ogórkach zamieni się w prawdziwą klęskę urodzaju. Od lat moi sąsiedzi z podziwem patrzą na moje krzaki uginające się od owoców i pytają: “Kamil, jak ty to robisz?”.
Mój sekret jest banalnie prosty, ekologiczny i nie kosztuje praktycznie nic. Nie, to nie jest żadna magiczna odżywka z drogiego sklepu ogrodniczego. To coś, co większość z nas ma pod ręką. Dziś podzielę się z Wami tą metodą.
Tym tajemniczym składnikiem jest zwykły popiół drzewny. Tak, dokładnie ten, który zostaje Wam w kominku, ognisku czy piecu. Ale uwaga – kluczowe jest, aby był to popiół wyłącznie z czystego, niemalowanego i nieimpregnowanego drewna. Nigdy nie używaj popiołu z węgla, płyt meblowych czy kolorowych gazet!
Dlaczego to działa? Popiół drzewny to prawdziwa bomba potasowa. A potas (K) to dla pomidorów w lipcu pierwiastek życia.
W moim ogrodzie przekonałem się, że to właśnie potas odpowiada za:
- Wielkość i liczbę owoców: Roślina ma siłę, by zawiązywać i “wykarmić” mnóstwo pomidorów.
- Smak i kolor: Dzięki niemu pomidory są słodsze, bardziej aromatyczne i mają intensywnie czerwoną barwę.
- Odporność: Krzaki są silniejsze i lepiej radzą sobie z suszą oraz atakami chorób.
Popiół dostarcza też fosforu, wapnia i całej masy mikroelementów, stając się darmowym, naturalnym nawozem, który bije na głowę wiele chemicznych mieszanek.
Stosowanie jest dziecinnie proste, ale trzymaj się tych zasad, aby nie zaszkodzić roślinom. Pamiętaj, umiar jest kluczem!
Taki zabieg wykonuję raz w lipcu, gdy widzę, że krzaki są już pełne zielonych owoców. To dla nich sygnał: “cała naprzód, produkujemy pyszne pomidory!”.
Ta metoda to nie tylko patent na pomidory! Znakomicie reagują na nią również:
To uniwersalny, lipcowy “dopalacz” dla większości warzyw owocowych w Twoim ogrodzie.
Przestań wydawać pieniądze na skomplikowane nawozy. Wykorzystaj to, co daje natura. Ta prosta, stosowana od pokoleń metoda naprawdę działa. Gwarantuję, że jeśli zastosujesz ją poprawnie, w sierpniu Twoje zbiory będą imponujące, a smak pomidorów niezapomniany.
Wypróbuj w swoim ogrodzie i koniecznie daj znać w komentarzach, jakie były efekty!
Zebrałem tutaj odpowiedzi na pytania, które najczęściej pojawiają się, gdy dzielę się tą metodą.
1. Czy mogę użyć popiołu z grilla? Absolutnie nie! Brykiet i węgiel drzewny często zawierają chemiczne dodatki i substancje zapalające, które są toksyczne dla roślin i mogą skazić glebę. Używaj tylko czystego popiołu z nieprzetworzonego drewna.
2. Jak często mogę stosować popiół? W przypadku pomidorów i papryki, stosuję ten zabieg tylko raz w sezonie, właśnie w lipcu. To intensywna dawka potasu, która wystarcza na kluczowy okres owocowania. Zbyt częste stosowanie może zbytnio podnieść pH gleby.
3. Moja ziemia jest już zasadowa. Czy nadal mogę używać popiołu? To bardzo ważne pytanie. Jeśli wiesz, że masz glebę o wysokim pH (zasadową lub obojętną), bądź bardzo ostrożny lub całkowicie zrezygnuj z tej metody. Popiół podniesie pH jeszcze bardziej, co może zablokować przyswajanie innych składników odżywczych. Ta metoda jest najbezpieczniejsza dla gleb lekko kwaśnych i kwaśnych.
4. Co jeśli nie mam kominka ani miejsca na ognisko? Jaka jest alternatywa? Jeśli nie masz dostępu do popiołu, świetną naturalną alternatywą bogatą w potas jest nawóz ze skórek od banana (można je wysuszyć, zmielić i posypać pod krzakiem lub zrobić z nich wyciąg wodny) lub gnojówka z żywokostu.
Przeczytaj także:
Wlej odrobinę pod ogórki, a będziesz je zbierać wiadrami!
Pomidory rosną jak szalone, ale nie owocują. Oto powód i jego rozwiązanie.
Tylko jeden oprysk – nawet martwe ogórki odżywają i rodzą duże owoce.
0 Votes: 0 Upvotes, 0 Downvotes (0 Points)