Przygotuj się na inwazję ślimaków nagich w sierpniu

Końcówka lata to okres wzmożonej aktywności ślimaków, zwłaszcza tzw. ślimaków nagich (bez muszli). W drugiej połowie lipca i w sierpniu, gdy noce są ciepłe, a gleba wilgotna od deszczu, populacja tych mięczaków potrafi eksplodować. Wilgoć jest ich sprzymierzeńcem, a susza – największym wrogiem. Niestety, oznacza to trudny czas dla ogrodników: ślimaki wyruszają na żer nocami i pochmurnymi dniami, niszcząc uprawy warzyw, owoców i roślin ozdobnych. Zanim się obejrzymy, nasze grządki mogą paść ofiarą prawdziwej inwazji ślimaków, dlatego warto już teraz przygotować się na walkę z tym szkodnikiem. Poniżej wyjaśniamy, dlaczego akurat w sierpniu ślimaki stają się plagą oraz przedstawiamy wszystkie sposoby, dzięki którym można je skutecznie zwalczać – od domowych metod po sprawdzone preparaty chemiczne.

Dlaczego ślimaki atakują właśnie w sierpniu?

Ślimaki (zarówno nagie, jak i te ze skorupkami) są aktywne od wiosny do jesieni, jednak szczyt ich żerowania często przypada na drugą połowę lata. Składa się na to kilka czynników:

  • Sprzyjająca pogoda: Lato bywa deszczowe, a jednocześnie ciepłe – taka aura tworzy idealne warunki dla ślimaków. Po wilgotnym lipcu sierpniowe ogrody pełne są miejsc, gdzie gleba długo pozostaje mokra i chłodna (np. pod liśćmi czy deskami). To kryjówki, w których ślimaki mogą się ukrywać w ciągu dnia, by w nocy wyjść na żer. Ciepłe noce i częste opady sprawiają, że ślimaki mają energię i wilgotne podłoże potrzebne do intensywnego żerowania oraz przemieszczania się.
  • Intensywne rozmnażanie: Latem ślimaki zdążyły już złożyć wiele jaj i wydać na świat nowe pokolenie. Jedna para ślimaków może w sezonie złożyć setki jaj (po 20–30 sztuk w wielu gniazdach w glebie i ściółce). W sierpniu młode osobniki rosną i zaczynają żerować równie żarłocznie, co dorosłe. Jeśli zima była łagodna, dużo ślimaków przetrwało, a to dodatkowo nasila plagę w obecnym roku.
  • Mniej naturalnych wrogów: W naturalnym ekosystemie ślimaki są pokarmem m.in. dla jeży, ropuch, ptaków czy niektórych gatunków chrząszczy. Jednak w ogródkach działkowych i przydomowych często brakuje tych sprzymierzeńców (np. jeże rzadko odwiedzają ogrodzone osiedla). Brak drapieżników oznacza, że populacja ślimaków rośnie bez kontroli, zwłaszcza pod koniec lata.

Wszystko to sprawia, że sierpień to idealny czas dla ślimaków – i niestety najgorszy czas dla naszych sałat, truskawek czy host. Warto wiedzieć, jak rozpoznać szkody wyrządzane przez ślimaki i jak szybko reagować, zanim straty staną się nieodwracalne.

Ślimak nagi | fot. Canva Pro
Ślimak nagi | fot. Canva Pro

Naturalne sposoby na zwalczanie ślimaków

Wiele domowych, naturalnych metod pozwala ograniczyć populację ślimaków bez użycia chemii. Co ważne, najlepiej jest zastosować kilka sposobów jednocześnie – działając na wielu frontach utrudniamy szkodnikom życie i zwiększamy skuteczność walki. Oto najpopularniejsze i najskuteczniejsze naturalne sposoby radzenia sobie ze ślimakami:

  • Regularne porządki w ogrodzie: Zaniedbane, zarośnięte zakątki to istny raj dla ślimaków. Dlatego profilaktyka jest pierwszym krokiem w walce. Usuwaj resztki roślinne, suche liście, skoszoną trawę, zalegające deski, kamienie i inne przedmioty, pod którymi gromadzi się wilgoć. Im mniej kryjówek, tym mniej ślimaków znajdzie schronienie za dnia. Regularnie koszona trawa i odchwaszczane rabaty wysychają szybciej po deszczu, co zniechęca ślimaki do osiedlania się. Warto też przeglądać rośliny doniczkowe i ozdobne – donice ustawione na podstawkach powinny być czyste od spodu, by nie kryły się tam ślimaki.
  • Ręczne zbieranie ślimaków: Choć to mało przyjemna metoda, jest bardzo skuteczna przy niewielkiej inwazji. Uzbrój się w rękawice ogrodowe lub szczypce i wyrusz na polowanie o zmierzchu, wczesnym rankiem albo tuż po deszczu, gdy ślimaki są najaktywniejsze. Zbieraj wszystkie napotkane osobniki do wiaderka. Co zrobić ze złapanymi ślimakami? Można je wynieść daleko poza ogród (choć istnieje ryzyko, że wrócą lub zaszkodzą komuś innemu). Skuteczniejsze jest unieszkodliwienie ich na miejscu: wiele osób wrzuca ślimaki do pojemnika z mocno osoloną wodą (sól rozpuszcza śluz i zabija ślimaki w ciągu kilku minut) albo po prostu je rozgniata. Jeśli decydujesz się na solenie, rób to tylko w pojemniku, nie posypuj soli bezpośrednio na ziemię w ogrodzie – nadmiar soli szkodzi glebie i roślinom. Ręczne wyłapywanie jest pracochłonne, ale potrafi znacząco przerzedzić populację, zwłaszcza gdy robimy to codziennie przy masowym pojawie ślimaków.
  • Pułapki na ślimaki (wabienie do pułapek): Możemy przechytrzyć ślimaki, zwabiając je w jedno miejsce, by łatwiej je wyzbierać. Istnieje kilka rodzajów prostych pułapek domowych:
    • Pułapka piwna: To chyba najsłynniejszy domowy sposób na ślimaki. Wkop w ziemię słoik lub plastikowy pojemnik tak, by jego brzeg był na poziomie gruntu. Wlej do środka piwo (ok. 1/3 wysokości naczynia, może być rozcieńczone z wodą i lekko posłodzone). Zapach fermentującego piwa silnie przyciąga ślimaki – wpadają do pułapki i topią się w cieczy. Rozmieść kilka takich pułapek w ogrodzie, zwłaszcza w pobliżu zagrożonych grządek. Ważne: sprawdzaj pułapki codziennie rano i opróżniaj je z martwych ślimaków, uzupełniając piwo w razie potrzeby. Pamiętaj też, że intensywny zapach może zwabić ślimaki z okolicy (nawet od sąsiadów), więc stosuj tę metodę z rozwagą, aby nie ściągnąć sobie jeszcze większej inwazji. Lepiej ustawiać pułapki piwne na obrzeżach działki, dalej od cennych grządek – tak, by odciągały szkodniki, a nie przywodziły je w sam środek upraw.
    • Pułapki z ziemniaka, owoców lub liści: Ślimaki uwielbiają pewne roślinne smakołyki. Można to wykorzystać, rozmieszczając przynęty: rozkrojone połówki ziemniaka, plastry buraka, marchwi czy jabłka. Rozłóż je wieczorem w wilgotnym ogrodzie. Nad ranem zajrzyj – wiele ślimaków zbierze się przy tych przynętach, żerując na nich. Wtedy łatwo je zgarnąć i zniszczyć. Podobnie działa pozostawienie na noc liści kapusty lub sałaty – ślimaki skuszone świeżym liściem zgromadzą się na nim, więc rano razem z liściem usuwamy intruzów.
    • Pułapki kryjówki: Innym sposobem jest stworzenie sztucznych kryjówek, w które ślimaki wejdą o świcie, szukając schronienia. Po podlaniu grządek rozłóż na ziemi mokre deski, kawałki papy, wilgotne gazety lub liście łopianu. Rano sprawdź spodnią stronę tych przedmiotów – prawdopodobnie wiele ślimaków schowało się pod nimi przed słońcem. Zbierz je i usuń z ogrodu. Tę metodę również warto stosować codziennie w czasie wzmożonej aktywności ślimaków.
  • Naturalne bariery nie do pokonania: Ślimaki poruszają się na śluzie, potrzebują wilgotnego, gładkiego podłoża. Można im to utrudnić, tworząc wokół rabat suchą, ostrą barierę, której gołe ślimacze ciało nie lubi. Sprawdzą się:
    • Pokruszone skorupki jaj – rozsyp je wokół podstawy chronionych roślin. Skorupki mają ostre krawędzie i porowatą powierzchnię, która przykleja się do śluzu ślimaka. Dla miękkiego podbrzusza ślimaka taka “ścierna” bariera jest bardzo nieprzyjemna.
    • Trociny, kora, igliwie sosnowe – sucha ściółka z trocin lub igieł sosny tworzy przesuszony, kłujący pierścień. Ważne, by materiał pozostał suchy – po zamoknięciu traci większość skuteczności, więc barierę trzeba odświeżać.
    • Piasek zmieszany z popiołem drzewnym – wysuszający, zasadowy popiół drzewny zmiksowany z drobnym suchym piaskiem również zniechęca ślimaki. Przykleja się do ich śluzu i powoduje podrażnienia. Należy jednak uważać, by nie przesadzić z ilością popiołu (wpływa na pH gleby) i unikać kontaktu popiołu z liśćmi roślin.
    • Diatomit (ziemia okrzemkowa) – to sproszkowane okrzemki, które działają jak mikroskopijne, ostre szkło. Rozsypana cienką warstwą wokół grządek jest bezpieczna dla roślin i ludzi, ale dla ślimaków stanowi śmiertelną zaporę: uszkadza ich śluzowatą powłokę i prowadzi do odwodnienia organizmu. Trzeba jednak pamiętać, że diatomit musi pozostawać suchy, by działał (po deszczu trzeba go ponownie posypać).
    • Miedź – ślimaki podobno nie lubią kontaktu z miedzią (działa ona na nie prawdopodobnie jak lekki impuls elektryczny). W sprzedaży są miedziane taśmy do obklejania donic czy grządek. Można też wykorzystywać miedziane druciki i blaszki, układając je wokół roślin. Ta metoda sprawdza się zwłaszcza do ochrony pojedynczych cennych roślin lub donic na tarasie (taśmę miedzianą naklejamy wokół donicy, tworząc barierę dla pełzającego ślimaka).
  • Ogród pełen zapachów, których ślimaki nie znoszą: Istnieją rośliny wydzielające aromaty odstraszające ślimaki. Warto obsadzić grządki i rabaty gatunkami, które działają jak naturalny repelent. Lista jest dość długa, a wiele z tych roślin to atrakcyjne zioła lub kwiaty:
    • Zioła kuchenne: lawenda, rozmaryn, tymianek, szałwia, mięta, majeranek – mają intensywny zapach, który odstręcza ślimaki. Dodatkowy plus: możemy je wykorzystać w kuchni.
    • Warzywa cebulowe: czosnek, cebula, szczypiorek – posadzone między grządkami warzyw mogą odstraszać ślimaki zapachem siarkowych związków. Można też przygotować naturalny oprysk z czosnku: zmiażdżyć kilka ząbków, zalać wodą na dobę, przecedzić i spryskać tym wyciągiem rośliny. Ślimaki nie lubią smaku i zapachu czosnku na liściach.
    • Kwiaty i zioła ozdobne: wrotycz, bylica piołun, krwawnik pospolity, czarny bez (np. gałązki rozłożone na grządce). Wiele źródeł podaje, że także nagietek i aksamitka (rodzaj Tagetes) mogą działać odstraszająco – tu jednak ogrodnicy mają mieszane doświadczenia, bo niektóre gatunki aksamitek są wręcz zjadane przez ślimaki. Pewne jest natomiast, że ślimaki omijają paprocie – np. narecznicę samczą. Ściółkowanie grządek pociętymi liśćmi paproci lub robienie gnojówki z tych liści do spryskiwania gleby to stara metoda na ograniczenie obecności ślimaków.
  • Ogranicz nadmierną wilgoć: Pamiętaj o odpowiednich nawykach w uprawie, które zniechęcają ślimaki. Podlewaj ogród rano, a nie wieczorem. Dzięki temu ziemia zdąży lekko przeschnąć przed nocą i ślimaki będą miały trudniejsze warunki do żerowania (wolą mokry teren). Unikaj zostawiania wody na podstawkach donic czy w wiaderkach na działce – nocą spragnione ślimaki ciągną do takich źródeł wilgoci. Jeżeli stosujesz ściółkowanie (mulcz), nie kładź bardzo grubej warstwy kory czy kompostu przy roślinach, bo wilgoć pod taką warstwą utrzymuje się długo i tworzy idealne schronienie dla szkodników. Cienka warstwa mulczu wystarczy, a okolice łodyg pozostaw odkryte dla lepszego przewiewu.

Stosując powyższe metody równocześnie, można znacząco ograniczyć populację ślimaków bez użycia środków chemicznych. Jednak gdy plaga wymyka się spod kontroli, warto sięgnąć po dodatkowe rozwiązania. Poniżej opisujemy skuteczne preparaty na ślimaki oraz to, jak bezpiecznie ich używać.

Skuteczne środki chemiczne na ślimaki

Gdy domowe sposoby zawodzą lub inwazja ślimaków jest wyjątkowo duża, do akcji muszą wkroczyć środki chemiczne (moluskocydy), czyli preparaty ślimakobójcze. W sprzedaży dostępnych jest wiele produktów w formie granulek, które rozsypuje się na powierzchni ziemi. Działają one najczęściej dwukierunkowo: wabią ślimaki do zjedzenia trucizny (są dla nich atrakcyjne smakowo), a jednocześnie zabijają przy kontakcie ze śluzem. Oto najpopularniejsze i najskuteczniejsze preparaty oraz zasady ich stosowania:

  • Granulat ze środkiem czynnym metaldehyd (np. Snacol 05 GB): To klasyka w walce ze ślimakami. Granulki w kolorze niebieskim lub zielonym rozsypuje się między roślinami na grządce. Snacol 5GB to ceniony preparat zawierający metaldehyd – substancję, która powoduje odwodnienie i paraliż ślimaka. Działa bardzo skutecznie: ślimaki giną już po kontakcie z granulatem lub wkrótce po zjedzeniu nawet małej dawki. Ważne jest, że Snacol zawiera gorzką substancję, która ma zapobiec przypadkowemu spożyciu granul przez ludzi czy zwierzęta domowe. Mimo to należy zachować ostrożność: metaldehyd jest trujący dla innych stworzeń. Nie powinno się używać tych granulek w ogrodzie, gdzie biegają psy lub koty, ani tam, gdzie można napotkać jeże czy ptaki (np. kury). Jeśli już musimy zastosować Snacol, róbmy to punktowo i umiarkowanie – zgodnie z dawkowaniem na etykiecie (zwykle ok. 5 gramów na 1 m²) i tylko na ziemi, nie na roślinach. Granulki rozsypujemy wieczorem, kiedy zapowiada się sucha noc (deszcz zmywa metaldehyd, więc lepiej aplikować po opadach). Snacol i podobne preparaty należy rozsiewać tam, gdzie widać ślady ślimaków, szczególnie na obrzeżach grządek i w kryjówkach, a nie tuż przy warzywach, żeby nie zanieczyścić plonów. Pamiętajmy, że metaldehyd nie może być stosowany w uprawach ekologicznych i trzeba go używać z rozwagą.
  • **Preparaty na bazie fosforanu żelaza(III) (np. żel iron pellet typu Ferramol): To alternatywa bardziej przyjazna środowisku. Fosforan żelaza to substancja występująca naturalnie w glebie, a w organizmach ślimaków powoduje zahamowanie żerowania i ostatecznie ich śmierć. Granulki z fosforanem żelaza (np. Ferramol produkowany przez Neudorff) są dopuszczone do ogrodnictwa ekologicznego, ponieważ po spełnieniu swojej roli rozkładają się do związków nieszkodliwych dla środowiska (żelazo i fosfor użyźniają glebę). Co ważne, są bezpieczne dla zwierząt domowych, ptaków i jeży – nawet jeśli np. pies połknie granulę Ferramolu, nie powinno mu to poważnie zaszkodzić (choć oczywiście nie jest wskazane, by zwierzęta zjadały te środki). Preparaty z fosforanem żelaza działają wolniej niż metaldehyd – ślimaki po zjedzeniu granulki chowają się do kryjówek i tam giną po 1–3 dniach, więc nie zawsze zobaczymy martwe osobniki na grządce. Mimo to skutecznie redukują populację. Stosowanie jest podobne: rozsypujemy granulki na ziemi, głównie wieczorem i w miejscach żerowania ślimaków. W razie deszczu trzeba uzupełnić dawkę (choć niektóre produkty są dość odporne na wilgoć). Środki typu Ferramol są nieco droższe od metaldehydowych, ale za to bezpieczniejsze i również efektywne – wiele osób woli je stosować w ogrodzie, gdzie bawią się dzieci lub kręcą się zwierzęta.
  • Inne preparaty ślimakobójcze: Na rynku są także środki oparte o inne substancje czynne. Przykładowo można spotkać granulaty z mieszanką karbaminianów (historycznie stosowano np. metaldehyd z dodatkiem karbarylu czy metiokarbu – jednak niektóre z tych związków zostały wycofane z uwagi na toksyczność). W ofertach sklepów ogrodniczych znajdziemy też preparaty takie jak Ślimakol, Ślimax, Anty-Ślimak – przed użyciem zawsze sprawdźmy ich skład i zalecenia. Niektóre zawierają właśnie metaldehyd lub fosforan żelaza pod inną nazwą handlową. Nowoczesne formulacje mogą zawierać dodatkowe atraktanty (substancje wabiące ślimaki) oraz składniki zwiększające odporność na deszcz. Bywają również płynne opryski na ślimaki (np. środki kontaktowe do spryskania podłoża), jednak granulki są przeważnie skuteczniejsze i łatwiejsze w użyciu.
  • Biologiczna broń: nicienie na ślimaki: Ciekawym, innowacyjnym sposobem jest zastosowanie pożytecznych organizmów, które wytępią ślimaki za nas. Dostępne są preparaty zawierające nicienie Phasmarhabditis hermaphrodita (np. pod nazwą handlową Nemaslug). Te mikroskopijne robaki wprowadza się do gleby mieszając granulki lub zawiesinę z wodą i polewając zagrożone uprawy. Nicienie aktywnie wyszukują ślimaki (zwłaszcza młode, do 5 cm długości), wnikają do ich ciała i pasożytują, powodując śmierć szkodnika po około 1-2 tygodniach. Metoda ta ma duże zalety: jest bezpieczna dla otoczenia, nie szkodzi roślinom ani pożytecznym stworzeniom, a działa nawet na ślimaki ukryte pod ziemią. Wadą jest cena (preparaty z nicieniami są dość drogie) oraz konieczność utrzymania wilgotnej gleby przez okres działania nicieni. Zabieg najlepiej wykonywać w wilgotnym, ciepłym okresie (idealne warunki to temperatura gleby 5–20°C i duża wilgotność). Nicienie dają rezultat po kilkunastu dniach, ale potrafią znacznie przetrzebić populację ślimaków i chronić uprawy przez kilka kolejnych tygodni. To rozwiązanie warte rozważenia w warzywnikach i ogrodach ekologicznych, gdzie nie chcemy stosować chemii.

Zasady bezpiecznego stosowania preparatów: Niezależnie od wybranego środka chemicznego, zawsze przestrzegaj zaleceń producenta na opakowaniu. Stosuj minimalną skuteczną dawkę i tylko na obszarach zagrożonych przez ślimaki, nie zaś profilaktycznie na cały ogród. Rozsypuj granulki późnym popołudniem lub wieczorem, gdy ślimaki wychodzą na żer. Unikaj aplikowania tuż przed deszczem (preparat się rozpuści i straci skuteczność) oraz podczas upału w pełnym słońcu. Granulki kładź na ziemi, nigdy bezpośrednio na jadalnych częściach roślin. Jeśli masz warzywa korzeniowe lub sałatę, rozłóż środek na ziemi pomiędzy rzędami, a nie w samych rzędach warzyw – tak, aby ślimaki zatrzymały się zanim dotrą do plonów. Po skutecznej akcji (gdy zauważysz, że ślimaków ubyło) zbierz resztki granul z powierzchni grządki, zwłaszcza jeśli to preparat chemiczny, aby nie dostał się do gleby w nadmiarze. Puste opakowania po środkach ślimakobójczych utylizuj zgodnie z instrukcją (często jako odpad niebezpieczny). Pamiętaj, że chemia to ostateczność – używaj jej rozważnie, by nie zaszkodzić innym organizmom ani sobie.

Zapobieganie przyszłym inwazjom ślimaków

Gdy już uda nam się opanować sytuację i ogród odetchnie od ślimaczych najeźdźców, warto wdrożyć działania zapobiegawcze na kolejne sezony. Profilaktyka może znacznie zmniejszyć skalę problemu w przyszłości:

  • Utrzymuj ogród w czystości: To podstawowa i najważniejsza zasada. Jesienią dokładnie posprzątaj opadłe liście i resztki roślin – wiele ślimaków właśnie w takich stertach ściółki składa jaja na zimę. Kompostuj odpady ogrodowe z dala od grządek warzywnych, a pryzmę kompostu regularnie przerzucaj (ślimaki lubią kryć się w kompoście, ale częste przekopywanie zakłóci im spokój). Unikaj zostawiania w ogrodzie starych desek, cegieł, stert kamieni czy wysokich, niewykoszonych traw przy płocie – jednym słowem eliminuj miejsca, gdzie długo utrzymuje się wilgoć i cień.
  • Przekopuj glebę późnym latem: Pod koniec sierpnia lub na początku września, w ciepły suchy dzień, przekop wierzchnią warstwę gleby na grządkach. Wiele jaj ślimaków zostanie wtedy wydobytych na powierzchnię i wyschnie na słońcu, zanim zdążą się z nich wykluć młode. To naturalny sposób na przerwanie cyklu rozwojowego szkodnika. Przy okazji przekopywania zbierz napotkane skupiska jaj (małe białe kulki wielkości ok. 3–4 mm) i usuń je z ogrodu.
  • Zachęcaj naturalnych sprzymierzeńców: Jeśli to możliwe, twórz w ogrodzie warunki przyjazne dla zwierząt, które polują na ślimaki. Kawałek gęstych krzaków, żywopłot, sterta gałęzi lub specjalny domek mogą zachęcić jeża do odwiedzin – a jeden jeż potrafi zjeść kilkadziesiąt ślimaków każdej nocy! Ropuchy i żaby także żywią się ślimakami; warto mieć oczko wodne lub zacieniony kącik, by przyciągnąć płazy. Ptaki (jak drozdy, kaczki, kury) to kolejni sprzymierzeńcy – drozdy rozbijają muszle ślimaków o kamienie, a kaczki biegusy indyjskie słyną z zamiłowania do zjadania ślimaków nagich. Oczywiście nie każdy może trzymać kury czy kaczki, ale już budki lęgowe dla ptaków śpiewających czy poidełko mogą zwiększyć obecność ptaków w ogrodzie. Im bogatszy ekosystem wokół nas, tym mniejsza szansa na plagę szkodników.
  • Monitoruj sytuację od wczesnej wiosny: Pierwsze ślimaki wychodzą już w marcu i kwietniu (szczególnie po deszczach). Warto już wtedy wystawić kilka pułapek czy przynęt i sprawdzić, czy coś się w nie łapie. Wczesne wyłapanie pojedynczych osobników zapobiegnie rozmnożeniu się populacji. Regularnie oglądaj młode rośliny i siewki – jeśli zauważysz ślady śluzu czy małe nadgryzienia, od razu zastosuj opisane wyżej naturalne metody (bariery, pułapki, ręczne zbiory). Szybka reakcja to mniejsze szkody.

Nie daj się ślimakom!

Ślimaki nagie w sierpniu potrafią zamienić piękny ogród w pobojowisko – ale nie jesteśmy bezbronni. Kluczem jest działanie kompleksowe: połączenie metod naturalnych i (w razie potrzeby) chemicznych, a także dbanie o profilaktykę. Najpierw usuńmy kryjówki i łatwo dostępne pokarmy dla ślimaków, zastawmy pułapki i regularnie zbierajmy intruzów. Posadźmy rośliny, których zapachu nie tolerują, a wokół grządek rozsypmy bariery nie do przebycia. Jeśli to za mało – sięgnijmy po bezpieczne dla otoczenia granulki z fosforanem żelaza lub skuteczny Snacol (stosując go z rozwagą). Pamiętajmy przy tym o naszych sojusznikach: jeżach, żabach i ptakach, które chętnie pomogą w redukcji ślimaków, o ile stworzymy im przyjazne warunki.

Sierpień nie musi oznaczać klęski w ogrodzie. Przy odpowiednim przygotowaniu i szybkich działaniach nawet największa inwazja ślimaków zostanie opanowana, a nasze rośliny doczekają zbiorów w dobrej kondycji. Życzymy powodzenia w walce ze ślimaczym najeźdźcą i obfitych plonów bez nieproszonych gości!

Najczęściej zadawane pytania

  1. Dlaczego ślimaki nagie są groźne dla ogrodu?
    Żerują nocami, wyjadają siewki, liście i owoce, zostawiają ślady śluzu, a ich aktywność potrafi zniszczyć grządkę w jedną noc.
  2. Czy Snacol jest skuteczny na ślimaki nagie?
    Tak, Snacol (metaldehyd) działa błyskawicznie, ale należy stosować go z umiarem i ostrożnością – nie jest obojętny dla zwierząt.
  3. Jak działa pułapka piwna na ślimaki?
    Piwo wkopane w ziemię przyciąga ślimaki zapachem. Wpadają do środka i toną, skutecznie zmniejszając populację.
  4. Czy można zwalczać ślimaki bez chemii?
    Tak. Skuteczne są pułapki, barierki z popiołu lub ziemi okrzemkowej, ręczne zbieranie i odstraszające rośliny (np. czosnek, lawenda).

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

Dołącz do nas
  • Facebook58 tys.
  • YouTube8 tys.
  • Tik Tok13 tys.

Chcesz dowiadywać się o nowych artykułach? Zostaw swój E-Mail

Zapisz się do Newslettera - ZERO SPAMU, tylko najlepsze informacje ze świata ogrodnictwa.

Zeskanuj QR Kod aby dołączyć do naszej grupy "Ogrodowy zawrót głowy" na Facebooku i dzielić się ogrodniczym doświadczeniem.

Zeskanuj QR Kod aby dołączyć do naszej grupy "Ogrodowy zawrót głowy" na Facebooku i dzielić się ogrodniczym doświadczeniem.

Reklama

Śledź
Szukaj
Ładowanie

Logowanie 3 sekund...

Rejestracja 3 sekund...