Zachwyt to mało powiedziane. Ogród japoński Siruwia, położony na wysokości aż 600 metrów nad poziomem morza, to miejsce, które dosłownie zapiera dech w piersiach. Od lat odwiedzam różne ogrody botaniczne i parki tematyczne w całej Polsce, ale to, co zobaczyłem w Siruwii, przekracza granice zwykłej rekreacji. To harmonia krajobrazu, kunszt ogrodniczy i kultura Japonii połączone w jedno.
Już przy wejściu czuć, że to nie jest typowa atrakcja turystyczna. To żywa opowieść o naturze, sztuce i duchowości Wschodu, wpisana idealnie w karkonoski pejzaż. Nie przez przypadek mówi się, że to najwyżej położony ogród japoński w Polsce – i nie tylko wysokością robi wrażenie. Uwagę przykuwa nie tylko estetyka, ale i ogrom pracy, który włożono w jego stworzenie: perfekcyjnie dobrane rośliny, przemyślane alejki, kamienne elementy i widokowe punkty, które zatrzymują na dłużej.
Nie jestem zawodowym ogrodnikiem, ale pasjonatem roślin – i mogę śmiało powiedzieć: to może być najpiękniejszy ogród japoński w Polsce. To nie jest miejsce, które się zwiedza w pośpiechu. Tu trzeba się zatrzymać, odetchnąć i zanurzyć w estetyce, która koi i inspiruje.
Wejście do ogrodu prowadzi przez stylizowaną bramę z drewnianym dachem, przypominającą japońskie torii, które w kulturze Wschodu symbolizują przejście ze świata codziennego do duchowego. Przekraczając tę granicę, zostawiamy za sobą zgiełk, a przed nami roztacza się kraina spokoju, roślinności i doskonałej kompozycji.
Już przy wejściu do ogrodu japońskiego Siruwia trafiamy na drewnianą tablicę z poetyckim przesłaniem o Teru-teru-bōzu – tradycyjnych japońskich laleczkach, które dzieci wieszały, by przywołać dobrą pogodę. To właśnie od takich drobnych akcentów zaczyna się budowanie nastroju – tu nic nie jest przypadkowe, wszystko ma swoją symbolikę i głębię.
Zaraz za bramą rozciąga się przemyślana kompozycja ścieżek, kolorowych krzewów i elementów architektonicznych, które przywodzą na myśl klasyczne japońskie ogrody zen. Ławka ustawiona w półcieniu zachęca do krótkiego odpoczynku, a białe latarnie z kamienia dodają całości elegancji. Każdy krok tutaj to jak kadr z japońskiego filmu – idealnie skomponowany i wyciszający.
To właśnie tutaj zrozumiałem, czym jest estetyka w stylu Wabi-Sabi – niedoskonała, naturalna, ale pełna emocji. Kamienna ścieżka wijąca się wśród klonów palmowych, modrzewi i ciemnych krzewów, a w tle subtelny szum wody z ukrytego wodospadu. Po prawej stronie kadru widać fragment japońskiej latarni z granitu, która subtelnie wskazuje kierunek i podkreśla duchowy charakter miejsca.
To nie jest typowy ogród – to przestrzeń stworzona do refleksji, gdzie każdy detal ma swoje znaczenie, a kolory i formy prowadzą nas w rytmie natury. Przebywając tam, czas naprawdę zwalnia.
Jednym z najciekawszych momentów naszej wizyty w Siruwii było spotkanie z przewodnikiem – niezwykle sympatycznym panem, którego imienia niestety nie zapamiętaliśmy, ale z tego miejsca serdecznie go pozdrawiamy i dziękujemy za wspaniałą opowieść w imieniu całej naszej rodziny.
To właśnie dzięki niemu odkryliśmy, że ogród japoński to nie tylko kompozycja roślin i kamieni, ale filozofia życia, w której ogromne znaczenie ma czas. Jak mówił, w stylu wabi-sabi najcenniejsze nie jest to, co nowe i perfekcyjne – wręcz przeciwnie. Im starsza latarnia, bardziej omszały kamień, tym większa jego duchowa wartość. Bo właśnie w tych niedoskonałościach kryje się piękno przemijania i siła historii. To bardzo poruszające spojrzenie – zupełnie inne niż nasze europejskie podejście do ogrodów i estetyki.
Niektóre elementy ogrodu – na pierwszy rzut oka przypadkowe – zostały rozmyślnie ustawione zgodnie z zasadami feng shui oraz japońskiego rozumienia harmonii z naturą. Nikt tu niczego nie wygładza na siłę. Zamiast tego ceni się to, co naturalne i autentyczne.
To, co najmocniej wybrzmiewało w opowieści naszego przewodnika – i co czuje się tutaj na każdym kroku – to harmonia. Nieprzypadkowa, lecz świadomie zaprojektowana. W ogrodzie japońskim nie chodzi o efektowność, lecz o równowagę. Każdy element – woda, kamień, roślina – ma swoje miejsce i znaczenie. Niczego nie jest więcej, niczego mniej. Nie ma dominacji – wszystko współistnieje, w zgodzie.
Właśnie dlatego możemy tu dostrzec jednocześnie szum wody, masywność głazów i różnorodność gatunków roślin – od delikatnych klonów po monumentalne liście gunnery. To esencja japońskiej filozofii tworzenia przestrzeni, w której natura i człowiek spotykają się na równych prawach.
Ogród japoński Siruwia znakomicie oddaje tę ideę. Jest spójny, zrównoważony, przemyślany – a jednocześnie naturalny i nieprzesadny. To właśnie ta subtelna równowaga sprawia, że spacerując tutaj, czujemy się nie tylko zainspirowani, ale wewnętrznie wyciszeni.
Przewodnik zdradził nam też kilka niesamowitych ciekawostek, których próżno szukać w oficjalnych broszurach. Jedną z nich była informacja o tym, że do stworzenia tego ogrodu nawieziono tyle kamienia, że jego łączna masa przekracza wagę legendarnego Titanica, który ważył ponad 52 000 ton. To robi wrażenie – zwłaszcza gdy uświadomimy sobie, że każdy głaz ustawiono ręcznie, z myślą o jego symbolice i wpływie na przestrzeń.
W muzealnej części ogrodu mogliśmy również z bliska zobaczyć autentyczną japońską katanę – miecz samurajski, który rzeczywiście był używany na polu bitwy. Taki przedmiot ma w sobie coś mistycznego. Nie tylko opowiada historię Japonii, ale też niesie w sobie ducha wojownika, który niegdyś go dzierżył. To unikat, którego nie spotkasz w żadnym innym miejscu w Polsce.
Spacerując ścieżkami ogrodu, trudno było nie zatrzymać się przy monumentalnych liściach gunnery olbrzymiej. To jedna z tych roślin, które dosłownie zmieniają skalę ogrodu – wyglądają jak z innego świata, przypominają parasole, pod którymi można by się schować podczas deszczu.
Znam tę roślinę od lat i bardzo ją lubię, choć nigdy nie zdecydowałem się posadzić jej w swoim ogrodzie – zajmuje po prostu zbyt dużo miejsca. Tym bardziej ucieszyłem się, że mogłem podziwiać ją właśnie tutaj, gdzie ma odpowiednią przestrzeń, a przy tym widać, że jest otoczona świetną opieką. Liście były zdrowe, bujne, soczyście zielone – po prostu zachwycające.
To kolejny dowód na to, że ogród japoński Siruwia nie boi się eksperymentów i łączy lokalne warunki z roślinami z całego świata – wszystko w duchu harmonii, bez sztuczności. Takie elementy nie tylko dodają egzotyki, ale też uczą odwiedzających szacunku do natury w różnych formach.
Nie chcę zdradzać wszystkiego, co usłyszeliśmy, bo to miejsce trzeba przeżyć na własnej skórze. Nie chodzi tylko o piękne widoki – choć tych tu nie brakuje. Chodzi o spotkanie z inną kulturą, inną wrażliwością i innym spojrzeniem na świat. O naukę szacunku do natury, historii i tradycji. O przestrzeń, która uczy uważności i wyciszenia.
Siruwia to nie tylko ogród japoński w Polsce – to żywa lekcja kultury, duchowości i sztuki Wschodu. Jeśli jeszcze nie byłeś – wpisz to miejsce na swoją listę. A jeśli masz już plany w Karkonoszach, to po prostu musisz tu zajrzeć.
Jednym z głównych bohaterów tego miejsca są różaneczniki – setki krzewów w dziesiątkach odmian, które rozciągają się po zboczach i tarasach ogrodu. W czasie pełnego kwitnienia to prawdziwa eksplozja barw i zapachów – widok nie do opisania.
Dla mnie jednak najmocniejsze emocje wzbudziła ekspozycja drzewek bonsai – niektóre z nich liczą ponad 100 lat! To naprawdę robi wrażenie, gdy widzi się miniaturowe sosny, klony czy jałowce, które wyglądają jakby czas się dla nich zatrzymał. Bonsai to nie tylko rośliny – to żywe rzeźby, które wymagają pokory i uważności. I tutaj w Siruwii zrozumiałem, jak wielka to sztuka.
Jednym z najbardziej niezwykłych punktów w ogrodzie Siruwia jest ich własna ekspozycja bonsai, rozstawiona na eleganckich drewnianych podestach, przypominających estetyką klasyczne tokonomo. Te miniaturowe drzewa to nie tylko efekt doskonałego ogrodnictwa – to dzieła sztuki tworzone latami, a nawet przez całe pokolenia.
Dowiedzieliśmy się również (dzięki przewodnikowi), że bonsai to zupełnie co innego niż niwaki, które zobaczyć można w samym ogrodzie. Bonsai to forma zamknięta w donicy, którą można przenosić i eksponować, podczas gdy niwaki to uformowane drzewa ogrodowe, wkomponowane w krajobraz – oba style wywodzą się z Japonii, ale mają zupełnie inne funkcje i zasady pielęgnacji.
W Siruwii prezentowane są nie tylko młode okazy, ale również drzewka liczące kilkadziesiąt lat, a niektóre mają już ponad 100 lat! Widać tu ogrom wiedzy, cierpliwości i szacunku do natury. I to wszystko w cieniu karkonoskich drzew.
Spacerując po ogrodzie, zupełnie niespodziewanie trafiłem do… dawnej Japonii epoki Edo. W środku kompleksu znajduje się muzeum samurajów, które śmiało można nazwać jedną z najciekawszych prywatnych ekspozycji w kraju. To nie tylko kilka gadżetów na ścianie, ale pełnoprawna wystawa zbroi, replik i oryginałów, które budzą respekt – szczególnie gdy stoisz twarzą w twarz z kompletnym rynsztunkiem wojownika sprzed setek lat.
Perełką ekspozycji jest autentyczny miecz tachi z epoki Kamakura – czyli z okresu, kiedy powstawała klasyczna kultura samurajska. Zrobił na mnie ogromne wrażenie – nie tylko swoją historią, ale też symboliką. W Japonii miecz to dusza samuraja. Tu, w sercu polskich gór, można niemal dotknąć tej legendy.
W centrum ogrodu znajduje się również nieduża, ale niezwykle klimatyczna wystawa lalek japońskich. Przyznam, że początkowo myślałem, że to po prostu ozdoby – ale historia, którą opowiadają, całkowicie mnie wciągnęła.
Te miniaturowe postacie – nihon ningyō – to nie są zwykłe zabawki. Dla Japończyków to talizmany, opiekunowie i duchowi przewodnicy. Mają swoją symbolikę, rytuały, a nawet sposób “odejścia”, bo nie wyrzuca się ich na śmietnik – są palone w świątyniach z pełnym szacunkiem. Ekspozycja została sprowadzona prosto z Japonii i można tu zobaczyć lalki z różnych epok, każdą z własną historią.
To była cicha, intymna podróż w głąb kultury, która nieustannie mnie fascynuje.
Siruwia to nie tylko ogród kontemplacji i estetyki. To również fantastyczna atrakcja dla rodzin z dziećmi. W najwyżej położonym parku zabaw na Dolnym Śląsku czeka masa atrakcji na świeżym powietrzu – od linowych wież wspinaczkowych, przez zjeżdżalnie, aż po wieżę widokową z panoramą na Karkonosze.
Patronem tego miejsca jest Liczyrzepa – duch gór, co dodaje całemu miejscu jeszcze więcej lokalnego kolorytu. Idealne, by dzieci się wyszalały, a dorośli odpoczęli z kawą w cieniu.
To miejsce to więcej niż ogród – to przeżycie. Wspaniale zaprojektowana przestrzeń, która łączy lokalny krajobraz z filozofią Wschodu. Nie znajdziesz tu komercyjnej nachalności, ale estetykę, refleksję i ogrom pracy włożonej przez ludzi z pasją.
Siruwia to także fantastyczne miejsce na sesję zdjęciową, chwile kontemplacji, a nawet romantyczny spacer. Jeśli jesteś fanem ogrodów, kultury japońskiej lub po prostu szukasz wyjątkowego miejsca na Dolnym Śląsku – ten ogród japoński musi znaleźć się na Twojej liście.
Wejściówki do ogrodu japońskiego Siruwia możesz zakupić zarówno online, jak i bezpośrednio w kasie przy wejściu. Ceny biletów są przystępne, a w ramach jednego biletu zyskujesz dostęp do wielu atrakcji – to nie tylko spacer po ogrodzie!
W cenie biletu otrzymujesz:
✅ Wstęp do ogrodu japońskiego Siruwia
✅ Zwiedzanie z przewodnikiem (ogromna wartość!)
✅ Wejście do kreatywnego Parku Zabaw „Wioska Małych Ninja”
✅ Zwiedzanie Muzeum Zbroi Samurajskich
✅ Wystawę oryginalnych kimon ślubnych z Japonii
✅ Art Muzeum Bonsai z wyjątkowymi okazami
✅ Udział w wybranych warsztatach kreatywnych
Rodzaj biletu | Zakres wiekowy / uprawnieni | Cena |
---|---|---|
Bilet normalny | 18–65 lat | 59 zł |
Bilet ulgowy | Seniorzy 65+, studenci | 55 zł |
Bilet ulgowy dla dzieci | 3–18 lat | 55 zł |
Bilet rodzinny | 2 dorosłych + 2 dzieci | 198 zł |
Ogród japoński Siruwia znajduje się w miejscowości Przesieka, w sercu Karkonoszy – zaledwie kilka kilometrów od Karpacza i Jeleniej Góry. To idealne miejsce na jednodniową wycieczkę, zwłaszcza jeśli planujesz pobyt w tej części Dolnego Śląska.
📍 Adres: Brzozowe Wzgórze 8b, 58-563 Przesieka
📞 Telefon kontaktowy: 509 789 426
🕙 Godziny otwarcia:
Ogród jest czynny codziennie, przez 7 dni w tygodniu, w godzinach:
Nie musisz rezerwować godziny wizyty – możesz pojawić się spontanicznie, a bilet zakupisz zarówno online, jak i stacjonarnie w kasie przed wejściem do ogrodu.
Wskazówka: jeśli jedziesz samochodem, przy ogrodzie znajduje się wygodny parking, a do Przesieki kursują również lokalne autobusy i busy z Jeleniej Góry.
Informacje na temat godzin otwarcia, cen biletów szukaj zawsze na stronie internetowej ogrodu SURWIA. Umieszczone w tej publikacji informacje na ten temat dotyczą Czerwca 2025 roku i mogą być nieaktualne.
O ogrodzie japońskim Siruwia można by pisać bez końca – o jego symbolice, kunszcie, wyjątkowej atmosferze i głębokim zakorzenieniu w kulturze Japonii. Ale może lepiej… po prostu go odwiedzić.
Jeśli planujecie wypoczynek w Karkonoszach, z całego serca polecam wpisać to miejsce na listę obowiązkowych atrakcji. To nie jest zwykły ogród – to doświadczenie, które zostaje z człowiekiem na długo.
Na zakończenie zostawiam Wam galerię zdjęć z naszej wizyty, bo jak mówi stare przysłowie: lepiej raz zobaczyć, niż sto razy przeczytać. Mam nadzieję, że zainspirują Was do osobistego spotkania z tym wyjątkowym miejscem.
Nie, ogród japoński Siruwia funkcjonuje sezonowo – zazwyczaj od wiosny do jesieni. Najlepiej odwiedzać go od maja do października, gdy roślinność prezentuje się najpiękniej. Dokładne informacje o terminach znajdziesz na oficjalnej stronie.
Ogród położony jest w miejscowości Przesieka (woj. dolnośląskie), w Karkonoszach. Adres: Brzozowe Wzgórze 8b, 58-563 Przesieka. To idealny przystanek w drodze do Karpacza lub podczas wypoczynku w okolicy Jeleniej Góry.
Zdecydowanie tak! Na miejscu znajduje się Wioska Małych Ninja, czyli kreatywny park zabaw, a także warsztaty, wystawy i przestrzeń do rodzinnego relaksu. Dzieci mają gdzie się bawić, a dorośli mogą kontemplować naturę.
W cenie biletu otrzymujesz: wstęp do ogrodu, zwiedzanie z przewodnikiem, wejście do Muzeum Samurajów, Parku Ninja, Art Muzeum Bonsai, wystawy japońskich kimon oraz udział w warsztatach (w wybranych terminach). Wszystko w jednej opłacie.
Nie – to kompleks kulturowo-przyrodniczy, który łączy naturę z historią i sztuką Japonii. Znajdziesz tu bonsai, niwaki, wodne kaskady, rzeźby, muzeum zbroi samurajskich, wystawy lalek i wiele innych symbolicznych elementów.
0 Votes: 0 Upvotes, 0 Downvotes (0 Points)